Dobro i zło, co to takiego?

Dobro i zło. Co to takiego? Książka, która pojawiła się u nas z polecania Pani Bibliotekarki. Czy książeczka zachwyca super kolorowymi ilustracjami? – Nie… Czy ma zabawne wierszyki? – Nie… Po co więc ją czytać? Przekonajcie się sami.

Książka Seri Dzieci Filozofują „Dobro i zło, co to takiego?” to sześć ważnych pytań, które pomogą dzieciom zdefiniować dobro i zło. Przeznaczona jest dla dzieci powyżej 7 roku życia, ale Julian, który kończy 6 przy współpracy z 5-cio letnim Mikołajem rozbroili ją bezbłędnie na części pierwsze, wprawiając mnie nie raz w szok i pozytywne zaskoczenie. Jednak nie polecam jej dla dzieci poniżej 5tego roku życia, które nie mają starszego rodzeństwa.

Tej dziecięcej pozycji nie da przeczytać się jak zwykłej książki od deski do deski przed spaniem, dlatego musieliście troszkę poczekać na jej recenzję. Cieszę się, chociaż z drugiej strony muszę przywyknąć, że chłopcy wskoczyli na wyższy level jeśli chodzi o wybierane książki. Potrafią dłużej skupić swoją uwagę, a wręcz nudzą ich dziecinne, krótkie opowiastki, które do niedawna były na topie. Szukają treściwszych pozycji i ta książka była strzałem w dziesiątkę, ale po kolei.

Pierwszy z sześciu rozdziałów zatytułowany „Prawo” został poświęcony pytaniu „Czy możesz kraść jedzenie?”.

Oczywistą nasuwającą odpowiedzią jest: No hello jasne, że nie wolno! Jednak w tej książce nic nie jest oczywiste.

A gdybyś miał umrzeć z głodu, to można kraść jedzenie czy nie? Właśnie z takimi zagwostkami mierzą się dzieciaki.

Jak czytać rozdziały? Nie jest to takie oczywiste, ponieważ każda ze stron zawiera jedną odpowiedź na główne pytanie oraz zestaw pytań stanowiących kontrargumenty. I tu rola rodzica ogranicza się do czytania treści, uważnego słuchania i naprowadzania burzliwych dyskusji na odpowiednie tory, tak aby płynnie przechodzić między pytaniami.

Wbrew pozorom jest to dosyć trudna sztuka, ale wierzcie mi, że wspaniale jest się zamienić rolami i zamiast być zasypywanym pytaniami 6-cio latka, samemu zadawać pytania. Dzieci naprawdę potrafią zaskoczyć odpowiedzią, chociaż bywało tak, że niektóre pojęcia chłopcy pojmowali błędnie i dzięki zestawowi pytań udało nam się odnaleźć właściwy tok myślenia.

Każdy z rozdziałów kończy się podsumowaniem. I tam również nie ma jednoznacznej odpowiedzi na zadanie pytania, a dodatkowo poznajemy główne powody, którym służyło postawione pytanie. Każdy z rozdziałów kończy się podsumowaniem. I tam również nie ma jednoznacznej odpowiedzi na zadanie pytania, a dodatkowo poznajemy główne powody, którym służyło postawione pytanie.

Książka jest ciężka do przebrnięcia, nie dlatego, że jest nudna, ale wymaga dużego skupienia i uwagi od dzieci oraz rodzica. Przydaje się również kreatywności. Po przerobieniu każdego z sześciu pytań:

– Czy można kraść jedzenie?

– Czy zawsze powinieneś robić to, na co masz ochotę?

– Czy powinieneś pomagać innym?

– Czy musisz być miły dla innych?

– Czy powinieneś zawsze wszystko mówić?

– Czy zawsze powinieneś słuchać rodziców?

Chłopcy zrobili sobie, a przy okazji mi, totalny galimatias w głowie. Jednocześnie wspólnie poukładaliśmy hierarchię wartości oraz dotarliśmy do sedna wielu trudnych spraw.

Z pewnością sięgniemy po kolejne książki z serii Dzieci Filozofują, chłopcy już nie mogą się doczekać.

 

K.W.

P.S. Chcesz pomóc swojemu dziecku rozwinąć zdrową równowagę psychiczną na przyszłość? Zapraszam do grupy na Facebook-u „Dziecięce emocje” ( TUTAJ ),  tworzy się tam społeczność rodziców świadomych uczuć i emocji, chcących pomagać dzieciom oswajać i uczyć się własnych emocji.

Rodzicu – nie musisz być ze wszystkim sam.

Fanpage – Rodzicielstwo Relacyjne – Facebook