Jesienna przygoda z listami.

Nadeszła jesień. Wieczory robią się coraz dłuższe. Dzieciaki więcej czasu zaczynają spędzać w domu. Niestety sprzyja to wprowadzeniu kanapowego rytmu dnia. Czynności popołudniowe coraz bardziej skupiają się wokół centralnego salonowego mebla jakim jest właśnie kanapa. Wiąże się to zazwyczaj z przesiadywaniem przed telewizorem.

Na szczęście znalazłam alternatywę – cykliczne zajęcie, które nie wiąże się z wożeniem dziecka, ani z używaniem elektroniki, a w dodatku jest dostępne dla dzieci w całej Polsce.

Postanowiłam się z wami podzielić moim odkryciem.

Ale od początku…

Pewnego popołudnia chłopcy znaleźli w skrzynce na listy przesyłki zaadresowane do nich. Trzeba było widzieć ich jednoczesne zdziwienie i radość.

Na bogato zdobionej kopercie uwagę od razu przykuły pieczątki z hasłem „Super Tajna Poczta”, a także „Do rąk własnych”. Otwieraniu listów towarzyszyła wielka ciekawość. Listy, które dostali chłopcy są dziełem pasjonatów wspierania relacji w rodzinie. Ręcznie zdobione, są nie tylko piękne, ale niosą pomoc dzieciom i ich najbliższym.

Jak to wygląda od strony technicznej?

Firma Jagodowy Stempel prowadzi sprzedaż listów dedykowanych dzieciom i ich rodzinom. Celowo zwracam wam uwagę, że w zabawę może być zaangażowany każdy członek rodziny – od najbliższych czyli rodziców, przez babcie lub dziadków mieszkających nieopodal, po chrzestnych lub inne ciocie i wujków.

Zabawa polega na wykupieniu subskrypcji – wiem, wiem jak to brzmi, ale wierzcie mi nie taki diabeł straszny jak go malują. Subskrypcja jest bardzo przejrzysta. Można z niej zrezygnować w każdej chwili lub zawiesić w dowolnym okresie. Poza tym możecie otrzymać pierwsze dwa listy w cenie kosztu przesyłki. To dobry sposób, aby sprawdzić, czy dziecko da się wciągnąć w zabawę.

A na czym polega ta listowa zabawa?

Każdego miesiąca, nasze dziecko dostaje list od jednego z przeskakiwaczy. Dla Juliana i Mikołaja wybrałam chłopięcą wersję od Florka, ale są również listy pisane przez dziewczynkę – Tinkę. Przeskakiwacze to małe leśne stworzonka, podobne do ludzi, bardzo ciekawe świata. Dużo podróżują, zwiedzają Polskę i przekazują dzieciom wartości edukacyjne w postaci opowiadań o swoich przygodach pisanych listem, czyli w przystępnej i zabawnej, łatwo przyswajalnej formie. Ciekawostki przyrodnicze to tylko jeden z walorów listów. Przeskakiwacze poruszają również temat emocji, tradycji, zasad współżycia społecznego. Całość poza tym, że jest ręcznie zdobiona, jest również personalizowana. Co to oznacza? W liście znajdują się zwroty, które nadają osobisty charakter. Autor nawiązując więź z dzieckiem pyta jak ma się do niego zwracać i takiej formy wybranej przez dziecko używa w następnych listach. Mikołaj stwierdził, że koledzy zwracają się do niego Miko i Florek też może tak się do niego zwracać. Julek uznał, że woli, żeby Florek zwracał się do niego pełnym imieniem. Listy tworzone są na bieżąco i dostępne tylko w konkretnym czasie. Oznacza to, że jeżeli dołączycie do subskrypcji w październiku otrzymacie aktualnie stworzony list, a nie taki sprzed kilku miesięcy. Spokojnie odnajdziecie się w przygodzie. Jeżeli dziecko nie zna jeszcze przeskakiwaczy, to warto zacząć od listu zerowego – początkowego. Wprowadzi on dziecko w świat przygód i nakreśli kto jest kim i jaką rolę pełni.

Wybrany przez nas bohater, będzie zachęcał dziecko do odpowiedzi na list.

W zestawie znajduje się koperta zwrotna, papeteria, a nawet naklejkowe znaczki. Znajdziemy objaśnienie jak zaadresować list i w jaki sposób go wysłać. W tym celu wystarczy umieścić list we własnej skrzynce na listy. To trochę tak, jak z listem do Świętego Mikołaja.

To jednak nie wszystko.

Na końcu listu znajduje się Postscriptum – to miejsce robi całą robotę i pełni funkcję narzędzia wspierającego budowanie prawidłowych relacji rodzinnych. To prawdziwe okienko dialogu pomiędzy dzieckiem a rodzicem. W nim rodzic może zamieścić swoje rady, okazać wsparcie lub nakierować dziecko na właściwe zachowanie. Jest to tekst, który układa rodzic i wysyła mailowo do drużyny Jagodowego Stempla. W kolejnym liście całość zostanie umieszczona na końcu listu, właśnie jako postscriptum. Czasami ciężko jest ubrać wszystko w ładne i łatwo zrozumiałe dla dziecka słowa. I o to zadbał Jagodowy Stempel. Dla Subskrybentów udostępniony jest kontakt do Opiekuna Subskrypcji, który wspiera rodziców w całej listowej zabawie, w tym także pomaga napisać indywidualne postscriptum.

Dlaczego przekazywać to w formie listu, skoro wszystko można powiedzieć osobiście?

A więc z prostej przyczyny – to nie jest takie łatwe. Wiecie, że stawiam na osobistą, szczerą rozmowę. Jednakże wielu przysparza to trudności. Poza tym ciężko jest odpowiednio reagować w sytuacjach, które wyzwalają sporo emocji. Listy pozwalają nam spojrzeć na wszelkie problemy z dystansem. Dziecko ma szansę opisać swój punkt widzenia, a my możemy się na „chłodno” zastanowić, jak powinniśmy zareagować, czy nasza reakcja jest adekwatna do sytuacji. Poza tym dzieci nie zawsze są wylewne w swych uczuciach, jeśli mają zwierzyć się rodzicom. Czasami łatwiej przelać myśli na papier i wyżalić się bez rodzica, który ocenia już samym spojrzeniem.

Karolina Wachel

Jeżeli masz pytania odnośnie złości i kłótni między rodzeństwem, albo emocje, które towarzyszą ci podczas trudu wychowywania są coraz cięższe do poskromienia – zapraszam do grupy na Facebook-u „Dziecięce emocje” (TUTAJ), której jestem administratorem, znajdziesz tam społeczność rodziców świadomych uczuć i emocji, chcących pomagać dzieciom oswajać i uczyć się własnych emocji – jest nas już prawie 10.000 osób

Rodzicu – nie musisz być ze wszystkim sam.